-
Spacer z Beer do Branscombe. Szukamy inspiracji na święta. ( # VLOG 011)
Witajcie, w kolejnym Vlogu. Po pierwsze muszę wam się przyznać ze zgubiłem numerację vlogów i okazało się, że nie ma vloga numer 11. Więc dzisiaj jest numer 11. Taki błąd, wybaczcie :). Pamiętacie jak w ostatnim 13. vlogu opowiadaliśmy, że w tle widać miejscowość Beer i czasami tam jeździmy na spacer? A więc, dzisiaj postanowiliśmy tam wrócić. Pogoda była z samego rana przepiękna, mimo że mroźna, oczywiście, zanim się wybraliśmy to już się troszkę pogorszyło, ale nie było tak jak tydzień temu. Zaparkowaliśmy na wzgórzu zaraz koło „karawan parku” (cały czas szukamy na to polskiej nazwy). Stamtąd wyruszyliśmy w znana nam już trasę. Po drodze zobaczyliśmy tabliczkę dla osób, które…
-
Dlaczego kupiliśmy PRZYCZEPĘ KEMPINGOWĄ ? Spacer z Molly po pięknym klifie. ( # VLOG 007 )
Witajcie, w nowym Vlogu! U nas w Anglii zaczyna się drugi lockdown wiec nie możemy Jeżewic z przyczepą na wyjazdy. Zamiast tego postanowiłem zabrać Molly na super spacer po niesamowitym klifie. Przepiękne miejsce oddalony raptem 25 min od naszego domu, ja polatałem dronem, a Molly się wybiegała. Podczas gdy Magda pracowała w domu na komputerze (nie chcieliśmy jej przeszkadzać). Na wycieczce znalazłem znak mówiący o tym, że jak pies będzie gonił owce to może zostać zastrzelony. Na wszelki wypadek wziąłem Molly na smycz :). Znaleźliśmy piękna aleje choinek oraz niespodziewany punk widokowy. W drodze powrotnej opowiem wam nasza historie, jak to u nas zaczął się pomysł na przyczepę kempingowa i…
-
IMPREZY NA POLU KEMPINGOWYM I JAK SOBIE Z NIMI RADZIC. Plus super fajny Food Truck ( # VLOG 006 )
Witajcie, W tym vlogu zobaczycie jaki super sernik imieninowy upiekła dla mnie Magda. Na naszym polu kempingowym naprzeciwko nas, rozbiła się większa grupa ludzi. Trzy kampery i jedna wielka przyczepa, w sumie 4 rodziny z dziećmi i psami. Nie dość, że rozbijali się po ciemku i nie mogli sobie z tym poradzić to jeszcze imprezowali do godzin porannych. Nazajutrz znalazłem telefon do ochrony, niestety już było za późno, nocka poszła w diabły. Następny dzień miał wyglądać troszkę lepiej pod względem pogody, jednak i tu było tak sobie. Pojechaliśmy na Crantock Beach i mieliśmy w planach pochodzić po klifach, jednak zwiało nas i uciekliśmy na sąsiedni klif (droga dla aut wcale…