Spacer z Beer do Branscombe. Szukamy inspiracji na święta. ( # VLOG 011)
Witajcie, w kolejnym Vlogu.
Po pierwsze muszę wam się przyznać ze zgubiłem numerację vlogów i okazało się, że nie ma vloga numer 11.
Więc dzisiaj jest numer 11. Taki błąd, wybaczcie :).
Pamiętacie jak w ostatnim 13. vlogu opowiadaliśmy, że w tle widać miejscowość Beer i czasami tam jeździmy na spacer?
A więc, dzisiaj postanowiliśmy tam wrócić.
Pogoda była z samego rana przepiękna, mimo że mroźna, oczywiście, zanim się wybraliśmy to już się troszkę pogorszyło, ale nie było tak jak tydzień temu.
Zaparkowaliśmy na wzgórzu zaraz koło „karawan parku” (cały czas szukamy na to polskiej nazwy).
Stamtąd wyruszyliśmy w znana nam już trasę.
Po drodze zobaczyliśmy tabliczkę dla osób, które wchodzą na klif, bo chcą tam rozwiązać swoje „problemy życiowe”. Magda opowie wam o tym więcej.
Nasze plany świąteczne legły w gruzach więc szukamy też inspiracji na święta w przyczepie.
Miejscówka jak zwykle nie zawiodła, przeszliśmy klifem, aż do miejscowości Branscombe, tam weszliśmy na następny karawan park z domkami na skarpie z pięknym widokiem.
Miejsce jest niesamowite, musicie to zobaczyć.
Jak już minęły nam wszystkie „Och” i „Ech” wróciliśmy kawałek plażą po to żeby znaleźć ukryta ścieżkę która prowadzi przez piękny park/lasek po klifie, aż na sam jego szczyt.
Wycieczka zajęła nam prawie 3 godziny z przystankami na nagrywanie i latanie dronem, jednak samą trasę przeszliśmy z półtorej godziny.
Okazało się to 5.7 kilometra. Uwieńczeniem wycieczki były niesforne mewy, które kolokwialnie mówiąc „ubrudziły” nam pól samochodu.
Mamy nadzieje, że wam się spodoba.
Oczywiście zapraszamy do subskrybowania, lajkowania i wciskania dzwoneczka żeby być na bieżąco.
#przyczepykempingowe #spacer #swietawprzyczepie