Przemyślenia
-
Nasz 3 tygodniowy Ford Ranger się popsuł!
Czasami aż ręce opadają. Dzisiaj rano musiałem pojechać do miasta. Zazwyczaj jadąc gdzieś na chwile biorę nasze mniejsze auto z dwóch powodów. Po pierwsze stoi pod samym domem, podczas gdy pickup stoi na parkingu obok. Po drugie małym w mieście dużo łatwiej się parkuje. Jednak dziś, sam nie wiem czemu zabrałem rangera, może dlatego, że później chciałem podjechać do naszej przyczepki i jakoś tak nastrój karawaningowy wziął górę nad rozsądkiem. Pojechałem więc do miasta, załatwiłem co mialem załatwić i w drodze powrotnej, dosłownie 500 metrów od naszego osiedla postanowiłem zaszaleć. Na ulicach pusto, ludzie siedzą w domach więc stwierdziłem ze w końcu sobie dociśnie pedał gazu do podłogi i zobaczę…
-
Karawaning – kochać czy nienawidzieć.
Karawaning jak wszystko na świecie ma swoich zwolenników i przeciwników. Każdy ma swoje zdanie na temat podróżowana w przyczepie kempingowej… Ja sam zmieniałem zdanie już kilka razy, życie jak kobieta – zmienną jest. Kiedyś wolałem podróżować z namiotem i cieszyć się wolnością, człowiek był młody i nie przeszkadzało mu nic. Ważne, żeby towarzystwo było tak samo zwariowane, a spać można było gdziekolwiek. Choć jak głębiej się nad tym zastanowię to zawsze gdzieś w środku wolałem troszkę większy standard co dało się zauważyć choćby tym, że nigdy nie spałem na karimacie, a zawsze brałem dmuchany materac :). Później się odmieniło, więc zaczął się czas hoteli i moteli, i tu znowu jak…
-
Sprzętowa porażka!
Miało być jak w Hollywood a wyszło trochę jak zwykle. Czekaliśmy na ten dzień już kilka dni, Mimo lockdownu wcale się nie nudzimy jak i pogoda w ciągu tygodnia nie zachęcała do wychodzenia. Nastała sobota, pogoda miała być dość dobra „ zachmurzenie małe i umiarkowane bez deszczu” Mieliśmy plan, w ta sobotę będzie Dartmoor. Mamy tam kilka miejsc w których już byliśmy nie raz ale lubimy do nich wracać, zwłaszcza o różnych porach roku. Tym razem miał to być kamieniołom „Foggintor Quarry” piękna miejscówka z jeziorem schowanym pomiędzy skałami. Sami nigdy nie próbowaliśmy ale widziałem że nawet w zimę się tam kompią śmiałkowie o masochistycznych zapędach ( trochę im zazdroszczę…
-
Bali czy Dorset? Czy warto lecieć na drugi koniec świata?
Popatrzcie na te dwa zdjęcia. Wczoraj całkiem przez przypadek pojawiły mi się obok siebie w bibliotece zdjęć na moim telefonie (pewnie jakiś dziwny program chciał mi przypomnieć stare czasy). Przesuwając palcem następne i następne w natłoku zdjęć nawet nie zauważyłem ze te dwa zdjęcia były wykonane dwanaście tysięcy kilometrów do siebie. Nasunęło mi się odrazu pytanie, czy one nie wyglądają podobnie, jak bym nad tym usiadł i obrobił je w tych samych kolorach oraz jak byśmy byli podobnie ubrani, to pewnie bym na pierwszy rzut oka nie poznał gdzie były robione. Oczywiście Bali a Wielka Brytania różnią się od siebie niezmiernie, lecz patrząc na piękne widoki czy nie jest trochę…